Powered By Blogger

wtorek, 24 listopada 2015

6 przerażających i porzuconych miejsc w Szkocji

Jest coś fascynującego w porzuconych posiadłościach, które intrygują każdego kto się do nich zbliży. Wyobrażamy sobie życie które w nich płynęło w ostatnich latach, a teraz słychać w nich jedynie echo naszych kroków. Porzucone na pastwę losu, przetrwały pomiędzy zaroślami i lisami pięknej Szkocji.
Nie trudno sobie wyobrazić pojawiające się co rusz nowe mity i historie opowiadające o strasznych wydarzeniach mających miejsce w tych posiadłościach. Wydawałyby się idealnym miejsce na Halloweenową noc lub gotycki horror.

Zapraszam więc w podróż do szpitala, seminarium , wioski, zamku, ogrodu botanicznego, oraz parku rozrywki  .

GARTLOCH HOSPITAL - GLASGOW


Szpital Gartloch został otwarty w 1896 roku, rozbudowywany był do początków 20 wieku. Był to szpital psychiatryczny co jeszcze bardziej zachęca do tworzenia i opowiadania strasznych historii o jego pacjentach. W 1940 roku mieściło się w nim 830 łóżek dla pacjentów, oraz sanatorium z 50 łóżkami dla chorych na gruźlicę. Sanatorium działało aż do końca II wojny światowej. Szpital Gartloch zamknięto w 1996. Wiele z jego mienia przeniesiono do Gartloch Village, pozostawiając pustą skorupę. Patrząc na niego z zewnątrz można dostrzec piękną gotycką budowlę, otoczoną jeszcze piękniejszym terenem.

ST. PETER'S SEMINARY - CARDROSS

St. Peter's Seminary działało jedynie przez 14 lat, później zostało porzucone. Budynek przeznaczony był dla mężczyzn szukających spokoju, miejsca do refleksji oraz rozpoczęcia nowej drogi życia jako księża. Wybudowany w 1966 i porzucony niewiele czasu później ukazuje nam piękny przykład dwudziestowiecznego dzieła architektury, teraz jednak popada w ruinę. Umieszczony jest w lesie i od zawsze miał być jego integralną częścią. No cóż, jest chyba aż za bardzo gdyż natura już wdarła się do środka, wody płyną po ścianach i małych zakamarkach a po bokach można zobaczyć roślinność porastającą każdą wolną przestrzeń

THE VILLAGE - ST. KILDA

Jest wiele miejsc jak te mieszczące się w archipelagu St. Kilda, jest to opuszczona wioska na wyspie Hirta - największej w archipelagu. Można tu zobaczyć mnóstwo ruin, kamiennych domków wybudowanych w 19 wieku u wybrzeża zatoki. Życie nie rozpieszczało mieszkańców wioski, dosięgły ich epidemie, masowe emigracje i nieubłagana pogoda. Zimą 1929 roku wielu jej mieszkańców nie przetrwało mrozów, pozostawiając jedynie garstkę ocalałych w liczbie 36. Rząd zadecydował o ich przeniesieniu na stały ląd. Do dziś można podziwiać domy w których mieszkali.

NEW SLAINS CASTLE - ABERDEENSHIRE


Zapierające dech w piersiach ruiny zamku stoją majestatycznie u brzegu wybrzeża Aberdeenshire. Od dłuższego czasu zamek nie ma dachu a podłogę wyściełają dywany z trawy. Jedynie wewnętrzna struktura zamku trzyma się w całkiem niezłym stanie. Zamek wybudowany został przez Fracis Hey - Earl of Erroll pod koniec 16 wieku na miejscu poprzedniej posiadłości - Old Slains Castle, która została zniszczona na rozkaz króla James'a VI podczas religijnej rebelii.
Nowy zamek został porzucony we wczesnych latach 20. z powodów finansowych. Zamek niszczeje po dziś dzień, pomimo tego wygląda pięknie.

GLASGOW BOTANIC GARDENS RAILWAY STATION


W 19 wieku ogrody botaniczne były niesamowicie popularnym miejscem w Szkocji, więc w 1896 roku otwarto w Glasgow Botanic Gardens Railway Station. Ogród była dwa razy zamykany, pierwszy raz w trakcie Wielkiej Wojny, i po raz drugi na dobre go zamknięto w trakcie II wojny Światowej. Przez kolejnych 25 lat ogrody leniwie się rozrastały na pozostałościach po poprzedniej stacji kolejowej. W 1970 roku wybuchł tu pożar niszcząc wszystko co znajdowało się powyżej powierzchni lądu, pozostawiając niższe przestrzenia pokryte roślinnością i graffiti w całkiem niezłym stanie. Ogrody bardzo dobrze widać z lotu ptaka oraz przy wejściu do nich. Porzucona stacja z ogrodami jest teraz domem dla dzikiej natuy.

LOUDOUN CASTLE'S ABANDONED AMUSEMENT PARK - AYRSHIRE



Park datowany na początek 12 wieku, był domem dla dziadków Williama Wallace'a. Był przebudowywany w 1800 roku i latach późniejszych dla Hrabiny Loudoun, która nadzorowała posiadłość z 90 pokojami oraz bibliotekę z pokaźną ilością 10.000 książek. Doczekała się nieoficjalnego tytułu "Windsor of Scotland". Posiadłość praktycznie doszczętnie spłonęła w 1941 roku. Aż do 1995 roku nic się tu działo, później powstał tutaj park rozrywki, w którym były aż 3 roller coastery i mnóstwo innych atrakcji. Park rozrywki zamknięto w 2010 roku, część atrakcji przeniesiono w inne miejsca. Każdy jednak pamięta to miejsce nie jako park rozrywki, ale jako jedną z najbardziej eleganckich posiadłości w Szkocji.














Jest to kilka wybranych przeze mnie miejsc które można zobaczyć nadal na własne oczy, może nie da się od nich wejść, jednak z zewnątrz również prezentują się bardzo majestatycznie .
A jakie Wy znacie przerażające i porzucone miejsca?

6 komentarzy:

  1. Wspaniały post :) Bardzo lubię takie stare opuszczone miejsca, są takie tajemnicze :) Czy słyszałaś o opuszczonym szpitalu w Tasmanii?
    http://www.alexwisephotography.net/blog/2009/01/06/willow-court-royal-derwent-hospital-tasmania/
    Czwartkowe pozdrowienia
    ~Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, Nie niestety nie słyszałam. Wiesz, Australia jest taka wielka, trudno czasem podchwycić te wszystkie newsy.

      Usuń
  2. Super artykuł :) Z powyższych miejsc słyszałam tylko o St Kilda. Interesujące miejsce :) Podam Ci linka do artykułu ze zdjęciami opuszczonego angielskiego dworu w Berkshire UK
    http://www.house-crazy.com/abandoned-english-manor-where-a-famous-writer-once-lived/
    Uściski
    ~Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, dzięki. St. Kilda to ogólnie bardzo popularna nazwa. W Brisbane jest sklep "St. Kilda" sprzedający różne rzeczy związane ze Szkocją. Jakiś czas temu byłam z Laurą na występach szkockiej muzyki i ten gość z Brisbane przyjechał na te występy i kupiłyśmy nawet parę rzeczy.

      Usuń
  3. Przypomniałam sobie o ciekawym miasteczku w AU nie wiem czy słyszałaś, ale pewnie tak bo znajduje się w Qld. Miasteczko Betoota jest opuszczone 0 mieszkańców, Jest tam pub, który prowadził Polak :)
    ~Ewa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi to mówi, te opuszczone miasteczka tutaj wyglądają na prawdę strasznie, zero ludzi, zero życia, a w nocy zero świateł. No kompletnie nic. Nic przyjemnego. Jednak jakaś cywilizacja się przydaje.

      Usuń